Miałem wypadek w pracy w 2009 roku. Teraz zaczynam odczuwać skutki tego wypadku. Czy można coś z tym zrobić?

I tak i nie.

Tak, bowiem tego typu sprawy przedawniają się normalnie po dwóch latach. Zatem na pierwszy rzut oka jest już „po ptakach”.

Nie, bo zależy od tego, od którego momentu liczymy okres przedawnienia.

Normalnie i w większości przypadków okres przedawnienia liczy się od momentu wypadku. W wyjątkowych sytuacjach można liczyć od innego, późniejszego terminu. Takimi późniejszymi terminami są:

  • moment, w którym poszkodowany dowiedział się o wypadku;
  • moment, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie lub
  • moment, w którym poszkodowany dowiedział się o tożsamości sprawcy wypadku.

Te późniejsze terminy stosuje się jednak tylko w sytuacjach wyjątkowych. Wyjaśniam: po wypadku można być w śpiączce i nie być świadomym swojego wypadku – okres przedawnienia w takiej sprawie biegnie dopiero od przebudzenia ze śpiączki.

O szkodzie można dowiedzieć się, wbrew pozorom, długo po wypadku. Wszyscy wiedzą, że wypadek był i każdy myśli, że się udało, wszystko się upiekło i jest dobrze. Pewne urazy mogą wyjść na jaw dopiero po jakimś czasie. Może się okazać, że pewne objawy były źle zinterpretowane i lekarz dopiero po jakimś czasie powiąże je z wypadkiem.

Okres przedawnienia nie biegnie, gdy tożsamość sprawcy wypadku jest nieznana. Nie dotyczy to jednak wypadków samochodowych, gdzie odpowiedzialność za nieznanych sprawców jest przejmowana przez Motor Insurance Bureau of Ireland – odpowiednik polskiego Biura Gwarantowanych Świadczeń Ubezpieczeniowych.

Pomimo tego, że okres dwóch lat może rozpocząć swój bieg później niż dzień wypadku, nie polecam czekać.

Polecam natomiast rozpocząć sprawę jak najszybciej i to przed upływem dwóch lat od wypadku. Dwa lata to całkiem krótko i ten czas potrafi zlecieć jak z bicza strzelił. Jeśli do tego trzeba w tym czasie zdobyć raport medyczny i rozpocząć sprawę to czasu robi się jeszcze mniej.

Jeśli w ciągu ostatnich dwóch lat mieli Państwo jakieś wypadki w pracy, drogowe lub w miejscach publicznych, które skończyły się obrażeniami to poważnie polecam skontaktować się z adwokatem – może należeć się Państwu odszkodowanie.

Z przyjemnością doradzę Państwu również we wszelkich sprawach karnych (małych i dużych), łącznie z Europejskim Nakazem Aresztowania, jaki i również w sprawach dotyczących prawa pracy i wszelkiego rodzaju wypadków. Zajmuję się i zajmować będę również przeniesieniem własności nieruchomości oraz prawem gospodarczym (czyli zakładaniem biznesu), choć w sprawie podatków będę odsyłał do księgowego. Z radością wysłucham i udzielę informacji i rady. Mogą się Państwo ze mną skontaktować (w rozsądnych godzinach) pod numerem telefonu 085 75 13 666.

Marcin Szulc