Miałam wypadek w Irlandii. Jechałam samochodem z moim tatą. Mnie nie stało się nic, ale mój tata ma problemy z plecami od czasu tego wypadku. Mój tata jednak nie mieszka na stałe w Irlandii; nie jest tu zameldowany, nie ma PPS-u. Czy należy się mojemu tacie odszkodowanie?

Gdy odebrałem telefon i usłyszałem te pytanie pomyślałem sobie najpierw „cóż to za pytanie”. Oczywiście, że tak, należy się, bez dwóch zdań. Po chwili namysłu zdecydowałem, że temu pytaniu należy się trochę dłuższa odpowiedź.

Odszkodowanie się i owszem należy, ale kwestia jego wysokości to już sprawa, której nie da się zbyć jednym słowem, ani nawet jednym zdaniem.

Jak już rzekłem, odszkodowanie, za obrażenia poniesione w Irlandii należy się niezależnie od tego, czy ktoś w Irlandii na stałe mieszka, czy nie. I nie jest potrzebny nawet numer PPS czy potwierdzenie adresu. Jednak wysokość tego odszkodowania będzie trochę inna niż dla osoby mieszkającej w Irlandii, zwłaszcza jeśli na skutek wypadku ktoś nie może wrócić do pracy przez czas jakiś.

Odszkodowanie składa się bowiem z kilku części. Pierwsza, i podstawowa, to tak zwane „straty ogólne”, czyli ból i cierpienie spowodowane obrażeniami. Ta kwota będzie niezmienna i niezależna od miejsca zamieszkanie. Ból i cierpienie są niezależne od szerokości geograficznej i ich wycena nie powinna się zmieniać zależnie od narodowości czy adresu.

Drugi składnik odszkodowania to odszkodowanie za utracone dochody: oczywiście ktoś pracujący w Polsce zarabia (zwykle) mniej niż w Irlandii, w związku z tym ta część odszkodowania będzie niższa dla osoby mieszkającej na stałe w Polsce.

Trzecia część odszkodowania, w przypadku poważnych wypadków kończących się trwałym ubytkiem na zdrowiu, to odszkodowanie za utratę możliwości zarobkowania i utratę dochodów w przyszłości. Tutaj również wysokość odszkodowania zależy od dotychczasowych zarobków poszkodowanego i jego potencjalnych zarobków w przyszłości. Zatem i w tym przypadku niższe zarobki w Polsce będą przekładać się na niższe odszkodowanie.

Proste pytanie miało, jak się okazuje drugie dno.

To, co poszkodowany, niezależnie od tego gdzie mieszka na stałe, to pójść do lekarza w Irlandii, żeby ten, jak najszybciej i na miejscu opisał co się stało i co dolega poszkodowanemu. Proszę pamiętać, że brak załamań wcale nie oznacza, że nic się nie stało. Zerwane i naciągnięte mięśnie też sprawiają ból i cierpienie, za które może należeć się odszkodowanie.

Z przyjemnością doradzę Państwu również we wszelkich sprawach karnych (małych i dużych), łącznie z Europejskim Nakazem Aresztowania, jaki i również w sprawach dotyczących prawa pracy i wszelkiego rodzaju wypadków. Zajmuję się i zajmować będę również przeniesieniem własności nieruchomości oraz prawem gospodarczym (czyli zakładaniem biznesu), choć w sprawie podatków będę odsyłał do księgowego. Z radością wysłucham i udzielę informacji i rady. Mogą się Państwo ze mną skontaktować (w rozsądnych godzinach) pod numerem telefonu 085 75 13 666.

Marcin Szulc